TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 20:31
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Echa poprzednich numerów 3(307)

03.06.10

Echa poprzednich numerów

W numerze 19 (296) „Opiekuna” zamieściliśmy artykuł Aleksandry Polewskiej „Ognisty zwiastun wojny”. Niedawno otrzymaliśmy list od pana Czesława Frąszczaka skierowany do autorki tekstu.

„Szanowna Pani, (...) podobnie jak Pani, czasy przedwojenne i czas okupacji znam z opowiadań rodziny. Czytając wspomnienia mojej śp. cioci „zatrzymałem się” na opisie dwóch zjawisk: ognista zorza i różowe ściernisko. W przypadku zorzy zawiodła ją pamięć. Pisze, że wystąpiła ona w 1939 r. Ciocia w tym czasie żyła na wsi. Miała 17 lat. Cytuję dosłownie, co pisała „Siekłam pyrki dla trzody w chlewiku. Wtem na dwór wyszłam, na niebo wejrzałam i krwawą łunę na nim ujrzałam. Myślałam najpierw, że w jakiejś oddali, w sąsiedniej wiosce na północ się pali. Ale nie było słychać żadnej trąbki straży i mamę swą zawołałam. Łuna na niebie biegła coraz szerzej, dalej. Wybiegli także na dwór sąsiedzi. Każdy ciekawie tę łunę śledził. A szła ona po niebie z zachodu na wschód. Z powrotem się cofnęła i jak wprzód znikła bez śladu. A mama powiedziała spokojnie – to znak, może w tym roku, a już się miało na wojnę”. Drugie zjawisko zajęło mniej miejsca: „A gdy się zaczęły żniwa hojne, lecz mozolne, a po nich ściernisko zarumieniło się polne, to dziwne było zjawisko”. Ciocia wspominała, że to różowe ściernisko, przez miejscowych mieszkańców przepowiedziane było podobnie jak zjawisko zorzy. 

Dziękuję Pani za ten artykuł. Może jeszcze przeczytam niejeden tak ciekawy materiał.”

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!