TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 06:59
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Dwie tajemnice Różańca i Apostołowie - Lenartowice

Dwie tajemnice Różańca i Apostołowie

lenartowice

Ze Śląska przenosimy się z powrotem do Wielkopolski. Kiedy podróżuję po tych terenach czasami czuję się, jakbym przeniósł się w czasie do początków ubiegłego wieku, kiedy czas biegł znacznie wolniej, na drogach zamiast samochodów królowały konie, a w miejscu betonowych domów stały malownicze wiejskie chaty skupione wokół folwarku. Mało jest już takich miejsc na polskiej wsi, gdzie czuć podobny klimat. Szczęśliwie w Lenartowicach możemy jeszcze zaobserwować chociaż fragment takiej prowincji, jaką widzieli nasi przodkowie.

Wjeżdżając do Lenartowic wita nas spory zespół pałacowy wraz z folwarkiem, który swoje najlepsze czasy ma już niestety dawno za sobą. W pobliżu niegdyś pięknej rezydencji, w cieniu starych drzew, stoi drewniany kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Pierwsza wzmianka o istniejącej tutaj świątyni pojawia się w 1446 roku. Zbudowano ją dzięki miejscowemu dziedzicowi Adamowi Marczewskiemu. Akt erekcyjny wydał podobno sam Wincenty Kot, arcybiskup gnieźnieński i Prymas Polski, podkanclerzy koronny, opiekun dzieci króla Władysława II Jagiełły. Trochę ponad 300 lat później, w 1758 roku z fundacji Marianny z Sapiehów Koźmińskiej postawiono nowy kościół, który szczęśliwie przetrwał do dzisiaj. Postać fundatorki jest na tyle ważna dla wsi, że warto przedstawić chociaż zarys jej działalności. Swój majątek otrzymała w spadku po swoim ojcu, który zostawił jej w posagu miasto Żerków. Po śmierci swojego pierwszego męża wyszła za mąż za wojewodę brzesko-kujawskiego Ludwika Lubrańca Dąmbskiego. Młoda para zamieszkała razem w Żerkowie, gdzie prowadzili wystawne życie. Marianna nie zapomniała jednak o Kościele, czy to kupując dla świątyni pw. św. Stanisława, biskupa nowe srebra po tajemniczej kradzieży czy odbudowując po pożarze kościół św. Mikołaja. Po śmierci drugiego męża przeniosła się do Wschowy, której była starościną. Opuściła ten świat w 1794 roku.

Wracając już do samego kościoła, jest to jednonawowy obiekt o konstrukcji typowej dla Wielkopolski, czyli zbudowanej na zrąb. Prezbiterium jest tutaj mniejsze od nawy, stosunkowo mocno wydłużone, trójbocznie zamknięte z boczną murowaną zakrystią. Niska wieża konstrukcji słupowej od frontu z kruchtą w przyziemiu zwieńczona jest blaszanym, barokowym hełmem baniastym z latarnią. Wyposażenie wnętrza jest głównie późnobarokowe. Główny ołtarz zdobi obraz Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w centralnym polu oraz wizerunek Serca Jezusowego w zwieńczeniu. Najstarszym zabytkiem znajdującym się we wnętrzu jest niezwykle ciekawy obraz koronacji Matki Boskiej z I poł. XVII wieku. Płótno ukazuje Matkę Boską w scenie ozdobienia koroną przez Trójcę Przenajświętszą na Królową Niebios. Wokół postaci zgromadzeni są liczni aniołowie, a poniżej umieszczono herby wraz z inicjałami fundatorów. Równie leciwa jest manierystyczna chrzcielnica, która znajduje się tuż obok ołtarza głównego. Warto zwrócić jeszcze uwagę na skromną ambonę z postaciami apostołów.

Kościoły przez wieki często padały ofiarą rabunków, kusząc złodziei swoimi zabytkami. Nie zobaczymy już tutaj barokowych rzeźb, które skradziono na początku 2003 roku. Dwie figurki aniołów miały ok. 25 cm wysokości, natomiast rzeźby przedstawiające postacie świętych były dwukrotnie większe. Efektem jeszcze wcześniejszej kradzieży jest strata trzech kielichów mszalnych, mosiężnego krzyża ołtarzowego oraz XVIII-wiecznego obrazu z lewego ołtarza bocznego. Jak widać dla niektórych osób nie ma żadnych świętości..., tak właśnie giną nam sprzed oczu wiekowe świadectwa pobożności ludu oraz cenne dzieła sztuki ofiarowane przez światłych ludzi. Oby udało się kiedyś odzyskać te skradzione skarby,  tak bezcenne dla historii wsi.

Tekst i foto Aleksander Liebert

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!