TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 05:59
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Dopełnienie dziejów

Dopełnienie dziejów

Nie wiem, czy każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, że żyjemy w czasach ostatecznych, czekając na powtórne przyjście Jezusa. Zanim Syn Boży przyjdzie sądzić żywych i umarłych pojawią się znaki, a Pan przyjdzie wszystko „czyniąc nowe”.

O tym przypomina nam rozpoczęty Adwent. Nazwa tego pierwszego okresu roku liturgicznego pochodzi od łacińskiego słowa „adventus”, czyli przyjście. Zajmie nam on cztery niedziele.

Przed Bożym Narodzeniem
Wzmianki o specjalnym czasie w liturgii przed świętami Bożego Narodzenia pochodzą już z VI wieku. Najpierw nie miał on swojej nazwy, mówiono po prostu o niedzielach przed Narodzeniem Pańskim. Na początku rzeczownik „adventus” oznaczał jedynie przyjście Chrystusa, to pierwsze, które już było w Betlejem i to drugie, które będzie na końcu czasów. Dopiero potem tak nazwano czas liturgiczny przed Bożym Narodzeniem, kiedy właśnie wspominano pierwsze i drugie przyjście Syna Bożego. Tak naprawdę Adwent to radosny czas przygotowujący na przyjście Jezusa. Wiąże się więc z nim oczekiwanie, gotowość i nadzieja. Mamy czuwać nawet w środku nocy, chociaż wielu z nas w tym czasie śpi i dobrze, bo nie o bezsenność chodzi tylko o czuwanie. O nim będzie za chwilę. Dodam jeszcze, że Adwent ma też pewien charakter, inni mówią koloryt, pokutny, stąd fioletowe szaty liturgiczne.

Nikt nie wie
Mamy czuwać, ponieważ Jezus powtórnie przyjdzie o godzinie, której się nie spodziewamy. Nikt z ludzi nie wie, kiedy Jezus przyjdzie, On sam powiedział: „Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn tylko Ojciec” (Mk 13, 32). Oczywiście Jezus jako Syn Boży znał czas swojego ponownego przyjścia, lecz nie znał go jako człowiek. Syn Boży może powrócić w każdej chwili. „Od wniebowstąpienia przyjście Chrystusa w chwale jest bliskie (por. Ap 22, 20.), nawet jeśli nie do nas należy „znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą” (Dz 1, 7) (por., Mk 13, 32). Przyjście eschatologiczne może wypełnić się w każdej chwili (por. Mt 24, 44; 1 Tes 5, 2), nawet jeśli to przyjście i ostateczna próba, która je poprzedzi, są jeszcze „zatrzymane” (por. 2 Tes 2, 3-12). To i nie tylko możemy przeczytać w Katechizmie Kościoła Katolickiego.

Bunt i oszukańcza religia
Wprawdzie Chrystus nie podał dokładnej daty i godziny swojego powrotu,, ale przypomniał: „A od figowego drzewa uczcie się przez podobieństwo! Gdy jego gałązka staje się soczysta i liście wypuszcza, poznajecie, że zbliża się lato. Tak samo i wy, kiedy ujrzycie to wszystko, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach” (Mt 24, 32-33), czyli końcowi czasów będą towarzyszyły znaki i możemy o nich przeczytać w różnych fragmentach Pisma Świętego, nie tylko w Apokalipsie św. Jana. która tak bardzo kojarzy się niektórym z końcem świata. Tak przynajmniej słyszałam rozmawiając z innymi o ponownym przyjściu Chrystusa.
Według św. Pawła (patrz 2Tes 2, 1-12) będzie to bunt i odstępstwo od wiary i miłości. „Przed przyjściem Chrystusa Kościół ma przejść przez końcową próbę, która zachwieje wiarą wielu wierzących” (KKK). „Wzmoże się nieprawość, oziębnie miłość wielu” (Mt 24, 12). Jezus nawet postawił w pewnym momencie pytanie: „Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?” (Łk 18, 8). Kolejnym znakiem będzie ujawnienie się Antychrysta. Św. Paweł napisał: „Niech was w żaden sposób nikt nie zwodzi, bo dzień ten nie nadejdzie dopóki nie przyjdzie najpierw odstępstwo i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia, który się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co nazywa się Bogiem lub tym, co odbiera cześć, tak że zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam jest Bogiem” (2Tes 2, 3 - 4). Zanim Chrystus powróci w chwale ujawni się tajemnica bezbożności „pod postacią oszukańczej religii, dającej ludziom pozorne rozwiązanie ich problemów za cenę odstępstwa od prawdy” (KKK). To tylko niektóre ze znaków. Pamiętajmy jednak - potem Bóg zatriumfuje.

Ponad wyobraźnią
Z drugiej strony w jednym z wywiadów dominikanin o. Jacek Salij pytany: jak będzie wyglądać koniec świata, powiedział, że byłby szalony, gdyby próbował opowiadać, jak będzie wyglądać dokładnie dopełnienie dziejów. „Bo warto wiedzieć, że to tylko w polskim przekładzie Nowego Testamentu pojawia się termin „koniec świata”, grecki termin „synteleja tu ajonos” jest o wiele głębszy, wskazuje na dopełnienie czasu, dopełnienie dziejów. Różnica wydaje się taka, jak między czarnym i białym. Koniec świata każe domyślać się jakiejś katastrofy, dopełnienie dziejów to coś ze wszech miar pozytywnego. Jeżeli dzieje czekają na swoje dopełnienie, uwieńczenie, to znaczy, że ludzkość i całe stworzenie zmierzają ku sensowi, który przekracza naszą wyobraźnię”. Czyli znaki tak, ale reszta przekracza naszą wyobraźnię.

Sąd Ostateczny
Bóg zatriumfuje nad buntem zła. Przyjście Jezusa w chwale będzie dniem powszechnego sądu nazywanym ostatecznym w odróżnieniu od szczegółowego, który spotka nas tuż po śmierci. Będzie to też dzień odnowy wszystkiego. Zostanie wtedy ujawnione postępowanie każdego z nas i wyjdą na jaw tajemnice serc. W opisie Sądu Ostatecznego w Ewangelii wg św. Mateusza słyszymy słowa Jezusa powiedziane do jednych „Pójdźcie błogosławieni ”, a do drugich: „Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny”, wtedy będziemy sądzeni z miłości wobec Jezusa w człowieku. Ale to nie znaczy, że przez dobre czyny możemy zasłużyć na zbawienie. To przecież dar darmo nam dany, który albo przyjmiemy albo nie. Jeżeli ktoś przyjmie ten dar i potraktuje go na serio to będzie się starał, by mówiły o tym nie tylko wypowiadane przez niego słowa, ale także czyny. Oczywiście nie zawsze nam się to uda, ale ważne jest szczególnie nastawienie serca. Ważne, by ciągle powracać na wyznaczoną przez Boga drogę Jego przykazań.
Jak mówi o. Salij dnia Sądu Ostatecznego może bać się grzesznik, który wciąż jest w nas, z kolei wszystko, co w nas Boże, tęskni za tym dniem. Piotr Apostoł napisał nawet, że chciałby ten dzień przyspieszyć: „Skoro to wszystko w ten sposób ulegnie zagładzie, to jakimi winniście być wy w świętym postępowaniu i pobożności, gdy oczekujecie i staracie się przyspieszyć przyjście dnia Bożego, który sprawi, że niebo zapalone pójdzie na zagładę, a gwiazdy w ogniu się rozsypią. Oczekujemy jednak, według obietnicy, nowego nieba i nowej ziemi, w których będzie mieszkała sprawiedliwość. Dlatego, umiłowani, oczekując tego, starajcie się, aby (On) was zastał bez plamy i skazy - w pokoju, a cierpliwość Pana naszego uważajcie za zbawienną” (2P 3, 12-15). Czy wtedy ja - i każdy z nas - będę sądzony po raz drugi? Na pewno będzie to sąd inny - stwierdza o. Salij. - Bo dopiero wtedy ujawni się ostateczny sens życia. Zaraz po śmierci będę osądzony ja sam. Ale przecież dobro i zło, jakie po mnie pozostaną na tej ziemi, będą miały dalszą historię, już ode mnie niezależną. Na Sądzie Ostatecznym ujawni się ostateczny sens mego życia, również to, co z moim dobrem i złem stało się po śmierci.

Tysiąc lat jak jeden dzień
W liście św. Piotr odpowiada też na pewne zarzuty związane z powtórnym przyjściem Jezusa. Niektórzy zastanawiają się, dlaczego Syn Boży jeszcze nie przychodzi. „To przede wszystkim wiecie, że przyjdą w ostatnich dniach szydercy pełni szyderstwa, którzy będą postępowali według własnych żądz i będą mówili: «Gdzie jest obietnica Jego przyjścia? Odkąd bowiem ojcowie zasnęli, wszystko jednakowo trwa od początku świata». Nie wiedzą bowiem ci, którzy tego pragną, że niebo było od dawna i ziemia, która z wody i przez wodę zaistniała na słowo Boże, i przez nią ówczesny świat zaginął wodą zatopiony. A to samo słowo zabezpieczyło obecnie niebo i ziemię jako zachowane dla ognia na dzień sądu i zguby bezbożnych ludzi. Niech zaś dla was, umiłowani, nie będzie tajne to jedno, że jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy - bo niektórzy są przekonani, że Pan zwleka - ale On jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia. Jak złodziej zaś przyjdzie dzień Pański, w którym niebo ze świstem przeminie, gwiazdy się w ogniu rozsypią, a ziemia i dzieła na niej zostaną znalezione” - napisał św. Piotr.

Z wiarą i modlitwą
Teraz mamy czuwać, bo czuwanie z wiarą i modlitwą pozwala rozpoznawać znaki nadejścia Pana we wszystkich sytuacjach życia i trwać w oczekiwaniu Jego powtórnego przyjścia na końcu czasów. W tym czuwaniu ważne jest życie zgodne z Bożymi przykazaniami, żałowanie za grzechy, wynagradzanie za nie Bogu i ludziom, na modlitwie. Łaska uświęcająca w duszy ma być, jak oliwa w lampach mądrych panien, które czekały na przybycie oblubieńca.

tekst Renata Jurowicz

Okoliczności powtórnego przyjścia Chrystusa
Pojawieniu się Jego towarzyszyć będzie działanie szatana, z całą mocą, wśród znaków i fałszywych cudów, z wszelkim zwodzeniem ku nieprawości tych, którzy idą na zagładę, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby dostąpić zbawienia. Dlatego Bóg dopuszcza działanie na nich oszustwa, tak iż uwierzą kłamstwu, aby byli osądzeni, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale upodobali sobie nieprawość.

2 Tes, 2, 9-12

Z „Dzienniczka” siostry Faustyny
Napisz to: Nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia. Nim nadejdzie dzień sprawiedliwy, będzie dany ludziom znak na niebie taki. Zgaśnie wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi. Wtenczas ukaże się znak krzyża na niebie, a z otworów, gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela, będą wychodziły wielkie światła, które przez jakiś czas będą oświecać ziemię. Będzie to na krótki czas przed dniem ostatecznym.

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!