Do ciebie, Święty Józefie, uciekamy się
Nabożeństwo do Świętego Józefa wzrastało stopniowo na przestrzeni wieków i Leonowi XIII zależało, „aby zostało ono wszczepione do codziennych praktyk pobożnych katolików”.
Przez wiele miesięcy rozważaliśmy w naszej rubryce józefologicznej Litanię do Świętego Józefa i dwa tygodnie temu zakończyliśmy ten cykl przybliżając Czytelnikom tytuł Patrona Kościoła powszechnego. Pamiętamy, że został on nadany Świętemu Józefowi 8 grudnia 1870 roku przez papieża Piusa IX. Za kilka dni obchodzić będziemy 150. rocznicę tego wydarzenia. Wiemy, że czasy, w których wielki papież Pius IX dokonał tego aktu, były bardzo trudne dla Kościoła i taka sytuacja przedłużała się przez kolejne dziesięciolecia.
Wielki papież Leon XIII
Następcą Piusa IX na Stolicy Apostolskiej był papież Leon XIII, czyli Gioacchino Vincenzo Raphaelo Luigi Pecci pochodzący ze zubożałej rodziny szlacheckiej mieszkającej w regionie Lacjum, czyli niedaleko Rzymu. Miał pięcioro rodzeństwa, a jego starszy brat, skądinąd noszący imię Józef, też był kardynałem. W każdym razie już jako kardynał Gioacchino Pecci zostaje wybrany na papieża 20 lutego 1878 roku w trzecim głosowaniu, jako kandydat frakcji umiarkowanej. 3 marca 1878 roku zostaje ukoronowany w Bazylice Świętego Piotra jako Leon XIII.
Był wielkim papieżem, zresztą trzeba zauważyć, że chyba wszyscy papieże, którzy w sposób szczególny rozwijali kult Świętego Józefa, zapisali się w historii złotymi zgłoskami. Leon XIII jest uznawany za pierwszego nowoczesnego papieża, który dążył do dialogu ze współczesnym światem. Już w kwietniu po swoim wyborze ogłasza encyklikę Humanum genus, w której uznał pogodzenie Kościoła z kulturą za swój priorytet. Nie oznacza to bynajmniej odejścia od tradycyjnej teologii, od tomizmu, czy od potępienia masonerii, socjalizmu i nihilizmu. W tych sprawach był kontynuatorem Piusa IX. W 1883 roku otworzył tajne Archiwa Watykańskie wszystkim naukowcom bez względu na wyznanie, a także powołał Papieską Komisję Biblijną, której zadaniem była troska o nauczanie Biblii. Najbardziej znamiennym wydarzeniem jego pontyfikatu była niewątpliwie pierwsza w historii i najważniejsza encyklika społeczna Rerum novarum, ogłoszona 15 maja 1891 roku, w której przedstawione zostały zasady katolickiej nauki społecznej.
Papież Leon XIII wiele uwagi poświęcał sprawom społecznym, jednak nas w tym miejscu najbardziej interesują dwa fakty. Po pierwsze, w roku 1893 ustanowił uroczystość Świętej Rodziny, a po drugie, kilka lat wcześniej w 1889 roku wydał encyklikę o św. Józefie i jego posłannictwie Quamquam Pluries.
Encyklika o św. Józefie
Dlaczego Leon XIII decyduje się poświęcić najwyższej rangi dokument papieski św. Józefowi? On sam tak nakreśla sytuację: „Teraz, Czcigodni Bracia, wiecie, że czasy, w których żyjemy są niemal tak opłakane dla religii chrześcijańskiej jak najgorsze dni, które w przeszłości były najbardziej pełne cierpienia Kościoła. Widzimy, że wiara, korzeń wszystkich cnót chrześcijańskich, zmniejsza się w wielu duszach; widzimy, jak zanika miłosierdzie; młode pokolenie dorasta codziennie w deprawacji moralności i poglądów; Kościół Jezusa Chrystusa jest atakowany ze wszystkich stron przez jawne siły lub przez przebiegłość; jest prowadzona nieustająca wojna toczona przeciwko Następcy Pierwszego Papieża; a same fundamenty religii są podważane ze śmiałością, która codziennie coraz bardziej nabiera na sile. W rzeczywistości sprawy te są tak dobrze znane, że nie ma potrzeby rozwodzić się nad głębokościami, na które spadło społeczeństwo w tych dniach, lub wzorcami, które teraz pochłaniają umysły ludzi. W okolicznościach tak nieszczęśliwych i niespokojnych ludzkie środki są niewystarczające i staje się konieczne, jako jedyny środek, błaganie o wsparcie ze strony Bożej mocy”. Przyznam się, że kiedy czytam te słowa przechodzą mi ciarki po plecach, bo wydają się doskonale opisywać nie sytuację sprzed ponad 130 lat, ale dokładnie nasze współczesne dni, wręcz za oknami naszych mieszkań. Choć z drugiej strony napawają nadzieją, że bywało już tak źle i Kościół nadal istnieje. Nie powinniśmy więc popadać w rozpacz. A co powinniśmy robić?
Papież Leon XIII najpierw przypomina jak wielką rolę wstawienniczą ma Maryja Dziewica. „Wiemy, że istnieje pewna pomoc w matczynej dobroci Dziewicy, i jesteśmy bardzo pewni, że nie na próżno pokładamy w niej naszą ufność”. Jednakże do tej ze wszech miar słusznej pobożności, która nigdy nie zawiodła, papież proponuje co następuje: „Aby Bóg bardziej łaskawie wysłuchał naszych modlitw, i aby okazał dobroć i gotowość pomocy Swojemu Kościołowi, uważamy za niezwykle użyteczne dla ludu chrześcijańskiego, stale odwoływać się z wielką pobożnością i ufnością, razem z Dziewicą - Matką Boga, do jej cnotliwego Małżonka, Błogosławionego Józefa; i traktujemy to jako najpewniejsze, że będzie to najprzyjemniejsze dla samej Dziewicy”.
Dlaczego Józef jest tak ważny?
Papież Leon XIII wyjaśnia dalej jakie motywy stały wcześniej, jeszcze u papieża Piusa IX, dla ogłoszenia św. Józefa patronem Kościoła, i dla których teraz Kościół szuka niezwykłego dobrodziejstwa związanego z jego opieką i ochroną. Chodzi o to, „że Józef był małżonkiem Maryi i że uchodził za Ojca Jezusa Chrystusa. Z tych źródeł powstały jego godność, jego świętość, jego chwała. Co prawda, godność Matki Boga jest tak wzniosła, że żadne stworzenie nie może jej przewyższyć. Ale ponieważ Józef został zjednoczony z Dziewicą więzami małżeństwa, nie można mieć wątpliwości, że zbliżył się bardziej niż ktokolwiek do wybitnej godności, dzięki której Matka Boża przewyższa tak szlachetnie wszystkie stworzenia”. W trakcie swojego życia Józef wypełniał zobowiązania wynikające z przyznanej mu godności, dlatego i teraz troszczy się o rzesze chrześcijan, którzy tworzą Kościół, jako o zawierzonych specjalnie jego powiernictwu – tę nieograniczoną rodzinę rozprzestrzenioną po całej ziemi, nad którą, ponieważ jest małżonkiem Maryi i Ojcem Jezusa Chrystusa, posiada, tak jak posiadał kiedyś, ojcowską władzę. „Jest więc naturalne i godne, że Błogosławiony Józef, który zaspokajał wszystkie potrzeby rodziny w Nazarecie i otaczał ją swoją ochroną, powinien teraz okryć płaszczem swojej niebiańskiej opieki i bronić Kościół Jezusa Chrystusa”. Leon XIII wiedząc zapewne, że kult św. Józefa mimo wszystko często był poddawany w wątpliwość, tłumaczy powołując się na Ojców Kościoła podobieństwo do Józefa Egipskiego, który „zabezpieczał wszystkie potrzeby Egipcjan z taką mądrością, że król nadał mu tytuł Zbawiciela świata. A zatem jest to zapowiedź nowego w starym patriarsze”. I jeszcze na zakończenie uzasadnienia o godności Józefa pisze Leon XIII „Jest więc prawdą, że nie ma nic wstydliwego w niższym stanie społecznym, a praca robotnika nie tylko nie przynosi wstydu, ale może, jeśli jest połączona z cnotą, być wyjątkowo uszlachetniająca. Józef, zadowolony ze swoich skromnych własności, zniósł próby wynikające ze swego losu tak doskonale, z wielkodusznością, naśladując swego Syna, który włożywszy na siebie postać sługi, będąc Panem życia, poddał się ze swojej własnej wolnej woli grabieży i utracie wszystkiego”. Pozwolę sobie przytoczyć jeszcze jedno, jakże wymowne stwierdzenie Leona XIII: „Niech więc biedni, jeśli chcą być mądrzy, nie ufają obietnicom wywrotowych mężczyzn, ale raczej przykładowi i opiece Błogosławionego Józefa i matczynej miłości Kościoła, który każdego dnia coraz bardziej martwi się o ich los.”
Modlitwa Leona XIII
Na zakończenie swojej encykliki prosi papież, aby w nabożeństwach październikowych po Różańcu była odmawiana specjalnie na tę okazję napisana przez niego modlitwa. Oto jej treść:
„Do Ciebie, św. Józefie, uciekamy się w naszej niedoli. Wezwawszy pomocy Twej Najświętszej Oblubienicy, z ufnością również błagamy o Twoją opiekę. Przez miłość, która Cię łączyła z Niepokalaną Dziewicą Bogarodzicą, i przez ojcowską Twą troskliwość, którą otaczałeś Dziecię Jezus, pokornie błagamy: wejrzyj łaskawie na dziedzictwo, które Jezus Chrystus nabył Krwią swoją i swoim potężnym wstawiennictwem i dopomóż nam w potrzebach naszych. Opatrznościowy Stróżu Bożej Rodziny, czuwaj nad wybranym potomstwem Jezusa Chrystusa. Oddal od nas, ukochany Ojcze, wszelką zarazę błędu i zepsucia. Potężny Wybawco nasz, przybądź nam łaskawie z niebiańską pomocą w tej walce z mocami ciemności, a jak niegdyś uratowałeś Dziecię Jezus z niebezpieczeństwa, które groziło Jego życiu, tak teraz broń świętego Kościoła Bożego od wrogich zasadzek i od wszelkiej przeciwności. Otaczaj każdego z nas nieustanną opieką, abyśmy za Twoim przykładem i Twoją pomocą wsparci - mogli żyć świątobliwie, umrzeć pobożnie i osiągnąć wieczną szczęśliwość w niebie. Amen”.
Jakże piękna, wymowna i aktualna jest ta modlitwa. Wymowne jest w niej uznanie pierwszeństwa Maryi, którą przyzywamy jako pierwszą spośród ludzi, a dopiero po niej jej małżonka, który jeśli ma jakąś moc, to właśnie wynikającą z miłości do Maryi i ojcowskiej troski wobec Jezusa. Dalej mamy przypomnienie, że zostaliśmy odkupieni drogocenną krwią Chrystusa. Dlatego nie wolno nam tego dziedzictwa zmarnować. I wreszcie przywołanie pomocy Józefa wobec zarazy błędu i zepsucia i w walce z mocami ciemności, a także przyrównanie Kościoła – Mistycznego Ciała Chrystusa do Dziecięcia Jezus, które tak skutecznie Józef chronił. A na koniec prośba o świątobliwe życie i pobożną śmierć. Wspaniała modlitwa na nasze czasy.
Ks. Andrzej Antoni Klimek
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!