TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 10:17
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Czy jesteś Buką?

Czy jesteś Buką?


Tak dziwnie się składa, że koniec wakacji to początek roku szkolnego, akademickiego czy powrót do pracy. To jednak nie tylko zmiana harmonogramu dnia czy powrót do nauki i obowiązków, choć to wysuwa się na pierwszy plan i jest najbardziej namacalne.

W tym czasie wracamy jednak do relacji, które są nam narzucone. Nie mamy bowiem wpływu na to, z kim chodzimy do szkoły, studiujemy lub pracujemy, a w większej grupie możemy spotkać bardzo różne osoby. Raczej wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że nie z każdym udaje się nawiązać nić porozumienia. Nie zawsze nawet próbujemy, bo z niektórymi osobami zupełnie jest nam nie po drodze. I nie ma w tym nic złego. Ludzi mamy kochać jako naszych bliźnich, szanować ich i nie krzywdzić. Nie musimy jednak wszystkich lubić. I co bardzo ważne – nie wszyscy są zobowiązani, by lubić nas. Nie dzieje się żadna tragedia, jeśli ktoś za nami nie przepada, o ile nie przekłada tego na konkretne uczynki wymierzone przeciwko nam. Do normalnego funkcjonowania wystarczy życzliwa obojętność, dzięki której na co dzień ani nie będziemy komuś „wchodzić w drogę”, ani nie będziemy się silić na wymuszoną i udawaną serdeczność, w której nie da się doszukać ani grama szczerości. Bycie miłym za wszelką cenę to raczej ślepy zaułek, bo naprawdę wartościowi ludzie wyżej stawiają szczerość. Wiele jednak zależy od tego, jak odnosimy się do samych siebie. Czy sami postrzegamy siebie jako wartościowych? Czy jesteśmy na tyle cenni we własnych oczach, że nie musimy zabiegać o relacje z ludźmi, którzy nie darzą nas sympatią? Sposób, w jaki patrzymy na siebie, ma istotny wpływ na to, jak podchodzimy do relacji. Możemy być zbyt naiwni i stać się łatwym łupem wykorzystywania przez innych lub doświadczać czegoś zupełnie odwrotnego – nawet w gronie całkiem życzliwych istot czuć się pominiętym i nielubianym. Jakoś naszych relacji zależy zatem od relacji z samym sobą.
Obecnie mamy mnogość książek psychologicznych, dotyczących wszelkich typów osobowości i różnych zaburzeń w tym zakresie. Wśród nich najbardziej jednak cenię „Muminki” Tove Jonson, w których mamy niezwykle celnie odrysowane cechy osobowości, a i wszelkich odchyleń od normy tam nie brakuje. Autorka cyklu opowieści była wnikliwym obserwatorem ludzkich zachowań i celnie umiała je wkomponować w wymyślone postaci. Dzięki temu często obserwujemy nie tylko zachowania bohaterów, ale również postrzeganie przez nich otaczającego świata. Członkowie rodziny Muminków są dość interesujący, ale dopiero postaci drugoplanowe dostarczają niezwykłych wrażeń pod względem psychologicznej analizy. Najpopularniejszą z nich jest Buka, która nie lubiła nikogo i której nikt nie lubił. Samą swoją obecnością gasiła wszelkie światło, mroziła atmosferę i wprowadzała niepokój. Wiało chłodem, gdy tylko się zbliżała. Niedostępna i straszna. A jednocześnie samotna i nieszczęśliwa. Nie umiała lub nie chciała zmienić swojej roli w tym jakże kolorowym świecie. Bohaterowie opowieści raczej unikali Buki. Nawet przy niewyczerpanych pokładach życzliwości trudno przyjaźnić się z kimś, kto z uporem dąży do niszczenia każdej relacji i gaszenia w innych ich wewnętrznego światła.
Wśród stworzeń z Doliny Muminków na uwagę zasługuje także Bufka. Skupiona na sobie, nawet niewinne zdarzenie traktuje jako atak wymierzony w jej stronę. „Przedwczoraj ktoś mi włożył szyszkę do buta, żeby podkreślić, jakie mam duże stopy (…)”. Gdy ktoś próbuje racjonalnie wytłumaczyć obecność szyszki w jej bucie, Bufka trwa przy swoim, kwitując to prostym stwierdzeniem: „To kwestia odczucia, tego się nie da wytłumaczyć”. Po chwili kilka stworzonek zbiorowo zostaje zaproszonych na śniadanie do rodziny Muminków. Początkowo jednak Bufka nie zamierza z niego skorzystać, gdyż nie poczuła się zaproszona. Z czyimiś odczuciami trudno niekiedy dyskutować. Nawet wówczas, gdy kompletnie mijają się z rzeczywistością. Warto pamiętać, że nasze odczucia nie są wyrocznią. Bufka próbuje jakoś funkcjonować w świecie, ale nie jest to łatwe. Gdy przebywając u Muminków zaczyna zachwalać piękne widoki i prześliczną pogodę, racjonalny Homek nie jest w stanie ukryć zdziwienia, bo ani widoki, ani pogoda nie zachwycają. Zawstydzona Bufka próbuje wybrnąć z kłamstwa i nastaje chwila niezręcznej ciszy. Czasem lepiej nie próbować być miłym.
W ciasnym schemacie żyje także Filifionka, która co roku zaprasza na święto rodzinę, z którą nie ma ochoty spędzić tego czasu, ale przecież tak wypada. Co roku także rodzina nie zjawia się u Filifionki. Muminki ku zdumieniu Filifionki pozwalają jej odkryć, że ten czas może spędzić z kimś innym i w sposób przyjemny. „Właściwie – powiedziała z namysłem – może wcale nie potrzebuję ich zapraszać, jeżeli żadne z nas nie uważa tego za przyjemność”. Cóż za odkrycie.
Przyjęło się, że bajki są dla dzieci. Ale mądrość i prawdziwość dobrych bajek odkrywa się dopiero w dorosłości.

Katarzyna Kołata

 

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!