TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 23:20
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Czuwajcie - I Niedziela Adwentu

I Niedziela Adwentu

Czuwajcie

Z Ewangelii według św. Marka

Jezus powiedział do swoich uczniów:  „Uważajcie i czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie. Bo rzecz ma się podobnie jak z człowiekiem, który udał się w podróż. Zostawił swój dom, powierzył swoim sługom staranie o wszystko, każdemu wyznaczył zajęcie, a odźwiernemu przykazał, żeby czuwał. 

Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem. By niespodzianie przyszedłszy, nie zastał was śpiących. Lecz co wam mówię, mówię wszystkim: Czuwajcie”.

Czytanie z Księgi proroka Izajasza

Tyś, Panie, naszym ojcem, „Odkupiciel nasz” to Twoje imię odwieczne. Czemuż, o Panie, dozwalasz nam błądzić z dala od Twoich dróg, tak iż serce nasze staje się nieczułe na bojaźń przed Tobą? Odmień się przez wzgląd na Twoje sługi i na pokolenia Twojego dziedzictwa. Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił, przed Tobą skłębiłyby się góry. Ani ucho nie słyszało, ani oko nie widziało, żeby jakiś bóg poza Tobą działał tyle dla tego, co w nim pokłada ufność. 

Wychodzisz naprzeciw tych, co radośnie pełnią sprawiedliwość i pamiętają o Twych drogach. Oto Tyś zawrzał gniewem, żeśmy zgrzeszyli przeciw Tobie od dawna i byliśmy zbuntowani. My wszyscy byliśmy skalani, a wszystkie nasze dobre czyny jak skrwawiona szmata. My wszyscy opadliśmy zwiędli jak liście, a nasze winy poniosły nas jak wicher. Nikt nie wzywał Twojego imienia, nikt się nie zbudził, by się chwycić Ciebie. Bo skryłeś Twoje oblicze przed nami i oddałeś nas w moc naszej winy. A jednak, Panie, Tyś naszym ojcem. Myśmy gliną, a Ty naszym twórcą. My wszyscy jesteśmy dziełem rąk Twoich.

Czytanie z Pierwszego Listu św. Pawła Apostoła do Koryntian 

Bracia: Łaska wam i pokój od Boga, Ojca naszego, i od Pana Jezusa Chrystusa. Nieustannie dziękuję mojemu Bogu za was, za łaskę daną wam w Chrystusie Jezusie. W Nim to bowiem zostaliście wzbogaceni we wszystko: we wszelkie słowo i wszelkie poznanie, bo świadectwo Chrystusowe utrwaliło się w was, tak iż nie doznajecie braku żadnej łaski, oczekując objawienia się Pana naszego Jezusa Chrystusa. On też będzie umacniał was aż do końca, abyście byli bez zarzutu w dzień Pana naszego Jezusa Chrystusa. Wierny jest Bóg, który powołał nas do wspólnoty z Synem swoim Jezusem Chrystusem, Panem naszym.


Na progu nowego

W dniach od 29 września do 5 października 2011 roku CBOS przeprowadził badania na liczącej 1099 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski. Celem tego badania było przyjrzenie się religijności Polaków. I co wyszło? Około 95 proc. badanych deklaruje się jako katolicy, 92 proc. uznaje siebie za osoby wierzące, a ponad 50 proc. regularnie praktykuje religijnie. Badanie CBOS wykazało, że zmalała nieco liczba wierzących (spadek o 2 punkty), przybyło zaś (wzrost o 2 punkty) niewierzących, przy czym największa różnica dotyczy tych, którzy swoją wiarę określają jako głęboką - ich liczba od 2008 roku spadła z 11 proc. do 7 proc. Ponad jedna siódma ankietowanych (15 proc.) przyznaje, że na ogół nie bierze udziału w praktykach religijnych lub jedynie sporadycznie pojawia się w kościele - zazwyczaj z okazji ślubu, chrztu czy pogrzebu. Udział ankietowanych w życiu religijnym lokalnej parafii sprowadza się przede wszystkim do uczestnictwa w Mszach i nabożeństwach. Podobnie jak w poprzednich latach niewiele osób deklaruje, że pogłębia swoją religijność we wspólnotach modlitewnych. Jedynie sześciu na stu badanych (6 proc.) należy w swojej parafii do jakiejś wspólnoty (różańcowej, oazowej, Rodzin Nazaretańskich itp.). Czytając te dane, to nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać. Zapewne jedno i drugie. No bo jak przyjąć, że można jednocześnie być katolikiem  i nie wierzyć w Boga? (więcej ankietowanych przyznaje się do bycia katolikiem niż do wiary). Z drugiej strony, tylko dla małej grupy uczestniczącej w życiu różnych grup i wspólnot kościelnych, Kościół jest domem, a nie instytucją, w której trzeba się raz na jakiś czas pokazać. Co więc robić? Czy jest jakieś wyjście? Dla chrześcijanina – człowieka wiary nie ma sytuacji bez wyjścia, bo JEST BÓG, bo „nadzieja zawieść nie może” (Rz 5,5). 

Rozpoczynamy Adwent. Rozpoczynamy nowy rok kościelny. Stajemy na progu czegoś nowego, bo nie wiemy, co przed nami. Z drugiej jednak strony, to co najistotniejsze pozostaje bez zmian: JEST BÓG, KTÓRY JEST MIŁOŚCIĄ, KTÓRY MNIE KOCHA! I tym mam żyć każdego dnia, a żyjąc tym, stanę się świadkiem, czyli „solą ziemi i światłem świata” (por. Mt 5,13-16). I wtedy Bóg będzie mnie przemieniał i tych, którzy są obok mnie. O. Pierre-Marie Delfieux, założyciel Wspólnot Jerozolimskich, mówił: „Gdy sól straci smak nadaje się do wyrzucenia. Historia pokazuje jasno: jeśli chrześcijaństwo nie promieniuje, to nie dlatego, że napotyka w świecie opór, ale dlatego, że zabrakło mu gorliwości i świętości”. To jest wyjście! Świętość!  „Obudźmy się wreszcie, bracia, powstańmy z Chrystusem. Szukajmy tego, co w górze; do tego, co w górze, podążajmy” (św. Bernard, opat). Kiedy umarł Jan Paweł II,
ludzie przynieśli przed Bazylikę św. Piotra transparenty z hasłem „Santo subito” („Święty natychmiast”). Co stoi na przeszkodzie, by na mój widok pojawił się transparent z takim napisem? Ktoś może pomyśli: „to przesada!”. Wiem, że „nie od razu Kraków zbudowano”... Ale czy nie o to chodzi? Czy nie tego Bóg chce od każdego z nas? Dlatego „zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych” (Ef 5,14) i „przyoblecz się w nowego człowieka, stworzonego zamysłem Boga w sprawiedliwości i prawdziwej świętości” (Ef 4,24).

ks. Tomasz Kaczmarek

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!