Cztery kroki Rosenberga
Rosenberg był naczelnym ideologiem Trzeciej Rzeszy i twórcą dogmatów wiary nazizmu
Historia prześladowań chrześcijan kojarzy nam się w zasadzie wyłącznie z pierwszymi wiekami naszej ery. Mało kto zdaje sobie sprawę, iż represje, jakim poddawano wyznawców Chrystusa w wieku XX, przerosły wszystko, co zdarzyło się w tej materii na przestrzeni wcześniejszych dziewiętnastu stuleci.
Alfred Rosenberg był naczelnym ideologiem Trzeciej Rzeszy i twórcą dogmatów wiary nazizmu. Konstruował jego najważniejsze teorie rasistowskie. Tak jak Mein Kampf uznawane było za Biblię narodowego socjalizmu, tak książka Mit XX wieku Rosenberga, którą wydano w roku 1930, stała się nazistowskim katechizmem. Skrajny antysemityzm, przekonanie o wyższości rasy aryjskiej, teoria przestrzeni życiowej dla narodu niemieckiego na obszarach wschodnich – wszystko to miało swój początek w umyśle owego niedoszłego architekta, członka tajnego Towarzystwa Thule i późniejszego Ministra Rzeszy do Spraw Okupowanych Terenów Wschodnich. Nawiasem mówiąc, Trybunał Norymberski skazał go w październiku 1946 roku na karę śmierci przez powieszenie za zbrodnie wojenne, zbrodnie przeciwko pokojowi i zbrodnie przeciwko ludzkości. Nim jednak Rzesza przegrała wojnę, a Trybunał Norymberski w ogóle się ukonstytuował, Rosenberg stworzył również czteropunktowy plan ostatecznego wyrugowania z Niemiec „negatywnego” chrześcijaństwa. Wyjaśnię tylko, że „negatywnym” ideolodzy nazizmu określali chrześcijaństwo tradycyjne. Hesemann w „Religii Hitlera” przedstawia owe 4 kroki do rosenbergowskiej dechrystianizacji Rzeszy w sposób następujący:
Krok pierwszy:
Zlikwidowanie Starego Testamentu, który winien być zastąpiony przez nordyckie sagi bohaterskie. Dosłownie: „Tak zwany Stary Testament jako księga religijna musi zostać zlikwidowany raz na zawsze. Tym samym upadnie też nieudana próba ostatniego półtora tysiąca lat, by uczynić z nas Żydów. (…) Miejsce starotestamentalnych opowieści o stręczycielach i hodowcach trzody zajmą nordyckie sagi i baśnie, z początku opowiadane prosto, potem zaś ujęte jako symbol. Nie marzenie o nienawiści i zabójczym mesjanizmie, lecz właśnie marzenie o honorze i wolności rozniecić muszą owe nordyckie, germańskie sagi.
Krok drugi:
„Oczyszczenie” Nowego Testamentu z rzekomych wpływów żydowskich i Pawłowych, sporządzenie „piątej Ewangelii” na podstawie Ewangelii wg św. Marka i elementów Ewangelii wg św. Jana. Rosenberg: „Ewangelia wg św. Marka zawiera prawdopodobnie rzeczywiste jądro przesłania o byciu dzieckiem Bożym (nawet jeśli to wersja przerobiona), przeciwnego do semickiej nauki o byciu sługą Bożym. Ewangelia wg św. Jana jest zaś pierwszą genialną interpretacją przeżywania wiecznej polaryzacji między dobrem a złem”. Pod pojęciem „bycia dzieckiem Bożym” Rosenberg rozumiał gnostycką naukę o naturze zarazem boskiej i ludzkiej, lecz bynajmniej nie tylko Jezusa Chrystusa (jak w dogmatyce chrześcijańskiej), lecz Aryjczyka, bogoczłowieka, samego w sobie i dla siebie. Dualizm światła i ciemności, którym posługuje się św. Jan w charakterze metafory („A światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła”
- J 1, 5), stanowiący sedno gnozy, jest też rzeczywistą podstawą światopoglądu narodowosocjalistycznego.
Krok trzeci:
Usunięcie krucyfiksów. Mają one być zastąpione przez bohaterskie wyobrażenia Chrystusa. Dosłownie: „Z nowego nastawienia wewnętrznego do wizerunku Jezusa wynika niezbędna konieczność zmiany, która zdaje się być jedynie powierzchowną: zastąpienie w kościołach i na wiejskich drogach krucyfiksów, przedstawiających mękę ukrzyżowania (…) Kościół niemiecki będzie stopniowo w przekazanych mu kościołach zamiast ukrzyżowania przedstawiać nauczającego Ducha ognia, bohatera w najwyższym sensie. Ów „walczący Jezus” nie był już synem Bożym, lecz poprzednikiem Adolfa Hitlera, porównującego się chętnie (…) z tym, który oczyścił świątynię i obiecującego dopełnić jego dzieła. Rosenberg odrzucał też inne przedstawienia religijne, jak kolumny maryjne czy figury świętych, które miały być zastąpione wizerunkami „męczenników nowej wiary”, niemieckich żołnierzy I wojny światowej.
Krok czwarty:
Zastąpienie obu dotychczasowych wyznań „niemieckim Kościołem narodowym”. Dosłownie: „Mit rzymskiego namiestnika Bożego musi zostać przezwyciężony, tak samo jak protestancki mit „świętej litery”. Łączącym i kształtującym centrum jest mit o duszy i honorze narodu. Kościół ten głosić miał „pozytywne chrześcijaństwo”, „prostą i radosną nowinę o królestwie niebieskim znajdującym się wewnątrz nas samych, o byciu dziećmi Boga, o służbie dobru i płomiennej obronie przed złem”. Miał także „obowiązek objaśniania, iż ideał miłości bliźniego musi być bezwzględnie podporządkowany nauczaniu narodowosocjalistycznemu, i że Kościół nie może zaakceptować żadnego czynu, który w pierwszym rzędzie nie służyłby zabezpieczeniu narodu”.
Czy zacytowany projekt Rosenberga wymaga jeszcze jakiegokolwiek komentarza? Nie sądzę.
A tak notabene czwartego punktu, 30 stycznia 1939 roku, Hitler w jednym ze swych przemówień powiedział bardzo wyraźnie: Państwo narodowosocjalistyczne w sposób surowy uzmysłowi księżom, którzy zamiast być sługami Bożymi widzą swą misję w obrzucaniu wyzwiskami naszej obecnej Rzeszy, jej instytucji oraz przywódców, iż niszczenie państwa nie będzie przez nikogo tolerowane. (…) Niemieckich kapłanów (tzn. kapłanów Kościoła narodowego – przyp. autorki) jako sługi Boże będziemy ochraniać, kapłanów będących politycznymi wrogami Rzeszy będziemy likwidować. I tak właśnie wkrótce się stało. Do obozów koncentracyjnych trafiło 407 katolickich kapłanów, 107 z nich zginęło, zaś 63 zostało zamordowanych albo straconych. Wobec ponad 12 tysięcy duchownych stosowano środki przymusu. Kościół Katolicki w Trzeciej Rzeszy stał się Kościołem męczenników. Na terenach okupowanej Polski natomiast, naziści zamordowali 4 biskupów, 2700 księży i 200 zakonników.
Aleksandra Polewska
*Teksty z niniejszego cyklu są fragmentami książki autorki pt. „Zniszczę Twój Kościół”, która ukazała się nakładem DW Rafael w sierpniu br.
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!