TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 18 Kwietnia 2024, 11:59
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Co z tą edukacją?

Co z tą edukacją?

Jeśli „takie będą Rzeczypospolite 

jakie ich młodzieży chowanie”

to „ciemność widzę, ciemność”

 

Jak zwykle, gdy zasiadam do pisania wstępniaka muszę dokonać trudnego wyboru tematyki. Początek września to wszak kolejna rocznica wybuchu II wojny światowej, koniec wakacji i rozpoczęcie roku szkolnego, bieżąca polityka dostarcza absurdów, które aż się proszą, by się nad nimi „poznęcać” (choćby taka przedwyborcza debata pana premiera z... panem wicepremierem, palce lizać). A cóż powiedzieć o Światowym Dniu Młodzieży w Madrycie z dwoma milionami młodych, którzy chcieli się modlić razem z Benedyktem XVI, temat, któremu będziemy poświęcać jeszcze wiele miejsca na naszych łamach, również dlatego, że tak zastraszająco mało pisze się o tym i mówi w innych mediach. Ale wczoraj, jadąc samochodem, trafiłem na audycję w Radio Maryja, która kilkakrotnie powodowała, że odruchowo wciskałem hamulec z wrażenia. Natychmiast pragnę zapewnić „zawodowych i amatorskich” wrogów ojca Tadeusza, że bynajmniej nie chodzi o jakąś „straszliwą” postawę prowadzących audycję (swoją drogą, gdyby taka się przytrafiła, już byście o tym trąbili na dachach, aż dziwne, że przy całej uwadze, którą poświęcacie na wyszukiwanie takich sytuacji, tak marne macie efekty). Chodzi o straszliwy obraz edukacji, który się wyłania z rozmowy przeprowadzonej w studiu. Ja od dawna mam świadomość i sygnały, że nie jest dobrze, że jest bardzo kiepsko, ale konkretne przykłady i liczby, które padły w tej audycji były naprawdę porażające. Bo jeżeli w naszym kraju jest możliwe, że człowiek prezentuje się w rektoracie uczelni wyższej z kserokopią swojego rzekomego doktoratu uzyskanego w jakimś zagranicznym ateneum i dostaje posadę, to chyba coś tu nie gra. Jeżeli jeden czy drugi rektor wyższej uczelni okazuje się być winnym plagiatu i to nie wystarcza, aby się podać do dymisji i natychmiast zaszyć się w jakimś małym miasteczku i zająć handlem marchewką na targu z nadzieją, że nikt go nie rozpozna, ba! Zostaje wybrany na kolejną kadencję! Powiedzieć, że coś tu nie gra, to stanowczo za mało. I potem dziwimy się, dlaczego nasze uczelnie rezygnują z wychowania i zajmują się tylko wąsko pojętym specjalistycznym kształceniem i to z bardzo marnym skutkiem, jeśli uświadomimy sobie, że najlepsza polska uczelnia w światowych rankingach jest sklasyfikowana w czwartej setce. Nie napiszę jaka, bo ktoś jeszcze pomyśli, że to powód do dumy. Aż strach pomyśleć, że jeśli tak się sprawy mają, to może lepiej niech już te uczelnie nie wychowują, skoro nawet uczyć nie potrafią. Można jeszcze wspomnieć o wydatkach, jakie w naszym kraju przeznacza się na edukację jednego ucznia czy studenta (dwukrotnie mniej niż średnia dla krajów Zachodu), albo ewentualnie o wydatkach na innowacje i statystykach wskazujących, ile patentów jest rejestrowanych w poszczególnych krajach, ale to jest zbyt uwłaczające mojej narodowej dumie. W każdym razie: ALARM!

ks. Andrzej Antoni Klimek

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!