TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Kwietnia 2024, 02:53
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Boży znak

Boży znak

W czasie każdej Mszy św. dokonuje się cud przemiany chleba w Ciało i wina w Krew Jezusa. W niewielkiej Sokółce został on podwojony. Na konsekrowanym komunikancie pojawiła się substancja w formie zakrzepłej krwi. Badania wykazały, że zawiera ona tkankę mięśnia z serca w agonii. Niedawno Ciało Chrystusa umieszczono w kościele kolegiackim pw. św. Antoniego.

Od trzech lat do małej Sokółki w archidiecezji białostockiej zdążają pielgrzymi z Polski i zagranicy. Kiedyś niewielu znana miejscowość, a teraz na wrześniowe uroczystości i Mszę Świętą przyjechało tam ponad 25 tysięcy wiernych. Na jej zakończenie została ukazana cząstka Ciała Pańskiego i przeniesiona wraz z Najświętszym Sakramentem do kaplicy Matki Bożej Różańcowej w kościele kolegiackim. Uroczystościom przewodniczył metropolita białostocki ks. abp Edward Ozorowski.

Tkanka mięśnia sercowego

Wszystko rozpoczęło się, kiedy pewnego dnia, tuż po beatyfikacji sługi Bożego ks. Michała Sopoćki w październiku 2008 roku, w kościele pw. św. Antoniego w Sokółce podczas Mszy Świętej księdzu udzielającemu Komunii św. wypadł z puszki komunikant. Zgodnie z przepisami liturgicznymi podniósł go i umieścił w vasculum (to naczynie liturgiczne z wodą służące do obmywania palców przez szafarza po udzieleniu Komunii Świętej), by Chleb rozpuścił się w wodzie. Po Eucharystii przeniesiono komunikant do naczynia w sejfie w zakrystii. Po kilku dniach na zanurzonym komunikancie zauważono plamę o średnicy ok. 1 cm, sprawiającą wrażenie krwi. Księża byli zaskoczeni. Powiadomili o tym wydarzeniu ks. abpa Edwarda Ozorowskiego, który przyjechał zobaczyć, co się wydarzyło. Polecił przełożyć substancję do korporału, w którym zanoszona jest Komunia Święta chorym. Umieszczono go w tabernakulum, w kaplicy na probostwie.

Na początku stycznia 2009 roku z komunikantu pobrano próbkę. O jej przebadanie poproszono prof. dr hab. med. Marię Sobaniec-Łotowską z instytutu patomorfologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Ona przekazała jej cząstkę prof. dr hab. med. Stanisławowi Sulkowskiemu, który nie wiedział, co będzie badał. Okazało się, że zawiera ona włókna mięśnia sercowego człowieka w agonii. Naukowcy wydali zgodne orzeczenie: „przysłany do oceny materiał w ocenie dwóch niezależnych patomorfologów wskazuje na tkankę mięśnia sercowego, a przynajmniej, ze wszystkich tkanek żywych organizmu najbardziej ją przypomina”. To dało podstawę, by uznać zjawisko za niezwykłe. Specjalnie powołana kościelna komisja ustaliła, że komunikant, z którego została pobrana próbka do ekspertyzy to ten, który został przeniesiony z zakrystii do tabernakulum w kaplicy na plebanii. Nie stwierdzono również ingerencji osób postronnych. Wszystkie akta sprawy zostały przekazane do Nuncjatury Apostolskiej w Warszawie. Ks. proboszcz Stanisław Gniedziejko nie chciał wywoływać sensacji. O sprawie wiedzieli jedynie księża i kilka zaufanych osób. Wszystko było trzymane w tajemnicy. Chciano ją ujawnić później. Jednak kiedy w internecie pojawiła się informacja o cudzie eucharystycznym, do Sokółki zaczęli przyjeżdżać dziennikarze szukający sensacji. Trzeba było prostować plotki. Podawano informacje, że komunikant był zabrudzony błotem i woda, w której został umieszczony zabarwiła się na czerwono. To nieprawda.

Wierni przyjmowali sprawę z wiarą i pokorą. Zaraz po informacji o cudzie do parafii zaczęły docierać pielgrzymki i listy z prośbami o modlitwę, zamawiane były Msze Święte. Trwa to do dzisiaj. Przygotowano nawet specjalną księgę, by przyjeżdżający do Sokółki mogli wpisywać swoje intencje. Teraz mogą już się modlić w specjalnie przygotowanej kaplicy wieczystej adoracji Najświętszego Sakramentu. Jest to boczna kaplica Matki Bożej Różańcowej w sokólskiej kolegiacie, w której wystawiony jest Najświętszy Sakrament i cząstka Ciała Pańskiego. Zabezpieczona w kustodii Cząstka w kolorze krwi zintegrowana jest z korporałem, w którym była przechowywana i umieszczona nad tabernakulum, w specjalnie przygotowanej, zabezpieczonej niszy.

 

Po co cud?

Naukowcy nie mogli stwierdzić, że to mięsień serca Chrystusa, ale dla wierzących było jasne: Jezus chce dać nam znak. Przypomnieć, że jest obecny prawdziwie pod postacią Chleba i Wina. A Najświętszy Sakrament powinien być otoczony jak największą czcią, bo to żywy Jezus Chrystus. Ten znak jest dany zarówno księżom, jak i świeckim.

To właśnie mówił w homilii podczas uroczystości w Sokółce pod koniec września ks. abp Ozorowski. Przypomniał nauczanie Kościoła o Eucharystii podkreślając, że bierze ona swój początek z Wieczernika i męki Chrystusa na krzyżu. Wyjaśniał, że jest fundamentem życia Kościoła, Bosko-ludzką komunią i sakramentem miłości. Ksiądz Arcybiskup odwołując się do słowa „przeistoczenie” przypomniał naukę Soboru Trydenckiego i słowa św. Tomasza z Akwinu z hymnu, który śpiewamy przez wieki: „Mylą się o Boże w Tobie wzrok i smak. Kto się im poddaje temu wiary brak. Ja jedynie wierzyć Twej nauce chcę. Że w postaci chleba utaiłeś się”. Prawda o Eucharystii opiera się więc na uwierzeniu Chrystusowi, że to, co widzimy jako chleb, jest Jego Ciałem i to, co widzimy w kielichu jako wino, jest Jego Krwią. Zdarzało się jednak w historii, iż substancja Ciała Chrystusa lub Jego Krwi stawała się dostępna zmysłom człowieka. Tak też stało się w Sokółce - zauważył Ksiądz Arcybiskup. Przywołując wyniki badań naukowców ks. abp Ożarowski wskazał, iż „potwierdzają one empirycznie to, co przyjmujemy wiarą ewangeliczną”.

- Bóg nigdy nie milczy, to tylko ludzie często nie pozwalają Mu dojść do głosu. Bóg czyni cuda zwykle, by umocnić wiarę, bądź ją ludziom przywrócić. To, co wydarzyło się w Sokółce, wiążemy z wiarą. Ma ona być tak mocna, by to, co niemożliwe, stawało się możliwe. „Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego” (Łk 1, 37). Chociaż przeto wszędzie tam, gdzie sprawowana jest Najświętsza Ofiara, dokonuje się cud eucharystyczny, to jednak w Sokółce został on zdwojony. Cud wiary został umocniony cudem empirycznym. W Sokółce rodzi się na nowo nadzieja dla świata. Bo Bóg jest wśród swego ludu – mówił ks. abp Ozorowski.

 

Adoracja Chrystusa

Ksiądz Arcybiskup apelował, by „wzmocnić wiarę w Eucharystię i według Niej prowadzić życie. Trzeba otoczyć szczególną troską odprawianie Mszy św., przyjmowanie Ciała Pańskiego i adorowanie Go w Najświętszym Sakramencie. Jest to jedna rzeczywistość”. Zachęcał do adorowania Chrystusa w Eucharystii w sokólskim kościele i we wszystkich świątyniach, gdyż „adoracja Najświętszego Sakramentu ożywia duchową komunię z Chrystusem. Jest ona potrzebna człowiekowi do godnego życia”. - Przychodźmy do Chrystusa z bliska i z daleka! Niech pielgrzymują tu pierwszokomunijne dzieci! Niech Jezus, który za nas wydał swoje Ciało i przelał swoją Krew znajduje tu przyjaciół adorujących Przenajświętszą Hostię! - podkreślał Ksiądz Arcybiskup. - Nasze nawiedzenia Najświętszego Sakramentu mają na celu uczczenie Boga i poprawę życia. Zbawienie jest łaską, której towarzyszą uczynki. Jezus wielokrotnie uczył, co mamy czynić, aby osiągnąć życie wieczne. Niech i nam nie zabraknie dobra w naszych myślach, słowach i uczynkach.

Renata Jurowicz


 

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!