TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 15:40
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Bóg w pięknie natury

Bóg w pięknie natury

W otaczającej nas, szczególnie w okresie wakacyjnym, przyrodzie bez trudu można dostrzec doskonałość Stwórcy. Piękno lasów, jezior, gór, mórz wraz z zamieszkującymi je zwierzętami i porastającymi roślinami jest odbiciem Boga, żywioły są świadectwem Jego potęgi. Tak jak ludzkie życie trzeba chronić od poczęcia do naturalnej śmierci, tak samo chronić należy wszystkie te cuda natury, które Bóg stworzył dla człowieka.

Nie ma wątpliwości, co do tego, że ludzkie życie od poczęcia do naturalnej śmierci jest najważniejsze, bo to przekonanie towarzyszy wszystkim, którzy w każdy pierwszy czwartek miesiąca przybywają z całej Polski do sanktuarium św. Józefa w Kaliszu, by modlić się w intencji jego bezwarunkowej ochrony. Nie ma też wątpliwości, co do tego, że miłość do przyrody i walka o dobrobyt zwierząt może stać się niebezpieczna i szkodliwa dla człowieka, jeśli ponad życie osób, nawet najbliższych, ktoś będzie cenił życie psów czy lasów. Lipcowe spotkanie u św. Józefa miało pomóc wiernym znaleźć złoty środek, by na pierwszym miejscu stawiając dobro człowieka nie zapominali o szacunku i czynieniu dobra także dla przyrody.

 

Lasy, nie tylko gołuchowskie

Po nabożeństwie do św. Józefa na ambonę został zaproszony Benedykt Roźmiarek, dyrektor Ośrodka Kultury Leśnej w Gołuchowie (co doskonale wiedziałam), a jednocześnie prezes Bractwa św. Józefa w Kaliszu od początku jego istnienia (o czym nie miałam pojęcia). Tym razem bez munduru leśnika, w jakim widywałam pana Benedykta przez lata przy różnych okazjach w gołuchowskim OKL-u, opowiadał o tym, jak doskonałość Boża jest widoczna w organizacji leśnych ekosystemów. Jak przebogata jest wielość gatunków roślin na naszej planecie, z których około 80 procent nie zostało jeszcze nazwanych i zbadanych. Leśnik (od 37 lat) i miłośnik lasów (zapewne od wczesnych lat dzieciństwa) przypomniał też przesłanie Jana Pawła II dotyczące ekologicznego kształtowania naszych sumień i wrażliwości na piękno oraz potrzeby przyrody (wygłoszone podczas jednej z pielgrzymek do Polski, w Zamościu): - Kiedy wędruję po polskiej ziemi, od Bałtyku, przez Wielkopolskę, Mazowsze, Warmię i Mazury, kolejne ziemie wschodnie od Białostockiej aż do Zamojskiej, i kontempluję piękno tej ojczystej ziemi, uprzytamniam sobie ten szczególny wymiar zbawczej misji Syna Bożego. Tu z wyjątkową mocą zdaje się przemawiać błękit nieba, zieleń lasów i pól, srebro jezior i rzek. Tu śpiew ptaków brzmi szczególnie znajomo, po polsku. A wszystko to świadczy o miłości Stwórcy, o ożywczej mocy Jego Ducha i o odkupieniu, którego Syn dokonał dla człowieka i dla świata. Wszystkie te istnienia mówią o swojej świętości i godności, które odzyskały wtedy, gdy «Pierworodny z całego stworzenia» przyjął ciało z Maryi Dziewicy. Jeżeli dziś mówię o tej świętości i godności, to czynię to w duchu dziękczynienia Bogu, który tak wielkich dzieł dokonał dla nas, a równocześnie czynię to w duchu troski o zachowanie dobra i piękna, jakim Stwórca obdarował ten świat. Istnieje bowiem niebezpieczeństwo, że to, co tak cieszy oczy i raduje ducha, może ulec zniszczeniu. Jeżeli mówimy o odpowiedzialności przed Bogiem, to mamy świadomość, że tu już nie chodzi tylko o to, co we współczesnym języku zwykło się nazywać ekologią. Nie wystarczy upatrywać przyczyny niszczenia świata jedynie w nadmiernym uprzemysłowieniu, bezkrytycznym stosowaniu w przemyśle i rolnictwie zdobyczy naukowych i technologicznych, czy w pogoni za bogactwem bez liczenia się ze skutkami działań w przyszłości. Chociaż nie można zaprzeczyć, że takie działania przynoszą wielkie szkody, to jednak łatwo dostrzec, że ich źródło leży głębiej, w samej postawie człowieka. Wydaje się, że to, co najbardziej zagraża stworzeniu i człowiekowi, to brak poszanowania dla praw natury i zanik poczucia wartości życia. Prawo, które zostało przez Boga wpisane w naturę i które można odczytać za pomocą rozumu, skłania do poszanowania zamysłu Stwórcy — zamysłu, który ma na celu dobro człowieka. To prawo wyznacza pewien wewnętrzny porządek, który człowiek zastaje i który powinien zachować. Wszelkie działanie, które sprzeciwia się temu porządkowi, nieuchronnie uderza w samego człowieka. Tak też dzieje się, gdy zanika poczucie wartości życia jako takiego, a w szczególności życia ludzkiego. Jak można skutecznie stawać w obronie przyrody, jeśli usprawiedliwiane są działania bezpośrednio godzące w samo serce stworzenia, jakim jest istnienie człowieka? - mówił Jan Paweł II w Zamościu. 

 

Zielona szkoła

Kto zatem nie szanuje ludzkiego życia, nie będzie też szanował środowiska naturalnego, a kto niszczy przyrodę nie będzie miał szacunku dla życia człowieka. Benedykt Roźmiarek w bazylice św. Józefa mówił o zielonych szkołach, które do gołuchowskiego Ośrodka Kultury Leśnej przyciągają setki dzieci. Młodzi uczą się tam nie tylko rozpoznawania roślin i zwierząt, ale także szacunku do przyrody i ekologicznego stylu życia. Była to także doskonała okazja do zadania panu Roźmiarkowi kilku pytań dotyczących prowadzonego przez niego ośrodka, który obejmuje jeden z największych w Polsce parków, założony przez księżnę Izabelę Czartoryską, a od 9 lat jest właśnie przez niego zarządzany - Park odwiedzają całe rodziny, dzieci szkolne, młodzież i dorośli, a także księża. Jest on rzeczywiście szczególny, największą satysfakcję dało mi odrestaurowanie istniejących na terenie parku obiektów, a jeszcze większą, odbudowanie tych, które kiedyś istniały, a potem zniknęły - mówił dyrektor OKL. Zachęcał wszystkich do obcowania z przyrodą w polskich lasach w rozmowie z ks. Waldemarem Graczykiem, który przyznał się, że po raz pierwszy był w Gołuchowie jako dziecko i najbardziej w pamięci utkwiły mu żubry. - Co prawda mamy w zagrodzie nie tylko żubry, ale one rzeczywiście cieszą się największym powodzeniem. W tym roku urodziły się nam trzy małe żubrzątka - skomentował leśnik. Tym sposobem, za pośrednictwem Radia Maryja i Telewizji Trwam zachęta do odwiedzenia gołuchowskiego parku poszła w świat, od siebie mogę dodać, że całkiem zasłużenie. Tym bardziej, że leśnik nie zapomniał w rozmowie o pięknym, niemal bajkowym zamku w centrum parku, w którym znajduje się muzeum.  

 

Pod opieką św. Józefa

Centrum całego spotkania była, jak zawsze, uroczysta Eucharystia sprawowana pod przewodnictwem ks. biskupa Mariana Błażeja Kruszyłowicza, biskupa pomocniczego diecezji szczecińsko-kamieńskiej, członka Komisji Episkopatu Polski ds. Radia Maryja oraz ds. Środków Społecznego Przekazu. Na początku homilii Ksiądz Biskup mówił o obecności św. Józefa w swoim życiu (już od dzieciństwa) oraz posłudze kapłańskiej, a także o jego wielkim znaczeniu w życiu Świętej Rodziny, by przejść do kwestii bezwarunkowej ochrony ludzkiego życia od chwili poczęcia do momentu naturalnej śmierci, której rodzina z Nazaretu jest naturalnym orędownikiem. W słowie biskupa Mariana Kruszyłowicza nie zabrakło także odniesień do podstawowej misji Kościoła czyli głoszenia Dobrej Nowiny w słowie Bożym. Jak przypomniał Ksiądz Biskup takie zadanie ma przede wszystkim bazylika mniejsza jaką jest sanktuarium św. Józefa w Kaliszu. Po Mszy św. kustosz sanktuarium ks. prałat Jacek Plota zaprosił wszystkich pielgrzymów na tradycyjny poczęstunek, by zadość uczynić nazaretańskiej gościnności.

Tekst i foto Anika Djoniziak

Przed rozesłaniem

Bardzo rzadko się zdarza, że ksiądz biskup Stanisław nie jest obecny na pierwszoczwartkowym spotkaniu modlitewnym. Jednakże trwająca w naszej diecezji peregrynacja Cudownego Wizerunku Nawiedzenia Jasnogórskiej Pani i krótki urlop księdza Biskupa Teofila sprawiły, że tym razem Biskup Ordynariusz musiał być obecny na powitaniu Obrazu w jednej z ostrowskich parafii, a z uczestnikami modlitwy u Świętego Józefa połączył się na krótką chwilę telefonicznie. Głównym przesłaniem była chęć wyrażenia solidarności z ojcem Tadeuszem, który po raz kolejny stał się obiektem ataku i to na szczeblu Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Ksiądz biskup Stanisław podkreślił, że w stosunku do dyrektora Radia Maryja używa się dzisiaj dokładnie tej samej metody, której użyto dwa tysiące lat temu przeciw Jezusowi: pochwycić na słowie. Wziąć jedno słowo, nawet prawdziwe, wyjąć z kontekstu, a następnie uczynić przedmiotem ataku. Przypomnijmy, że zaatakowano ojca Tadeusza, posuwając się do, od dawna nie stosowanej przez nasze władze, noty dyplomatycznej do Watykanu, za to, że skarżył się w Brukseli na używanie w stosunku do nigo i założonych przez niego dzieł metod, które charakteryzują państwa totalitarne. Ksiądz Biskup skorzystał z tej okazji, aby jeszcze raz stanąć w obronie charyzmatycznego redemptorysty i podziękować mu za media, które pozostają jednymi z nielicznych wolnych od nacisków i od politycznej poprawności środków społecznego przekazu w naszym kraju. Natomiast ojciec Tadeusz zaprosił wszystkich obecnych do wzięcia udziału w dorocznej pielgrzymce Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę.

AAK

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!