TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 13:14
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

A w rodzinie Nowaków? (41)

A w rodzinie Nowaków… (41)

Dwa razy w roku mieszkanie państwa Nowaków wygląda jak hurtownia odzieży dziecięcej. Tak mówi pan Karol, potykając się o bluzki, spodnie, kurtki i wszelkie możliwe elementy garderoby.
- Nasze dzieci mają stanowczo za dużo ubrań. Powinniśmy je wreszcie posegregować i część oddać potrzebującym. Ktoś się bardzo ucieszy, a my zyskamy miejsce w szafie.
- Kochanie – odpowiada mu pani Alicja, – przecież tak właśnie robię. - Teraz też przeglądam, odkładam, sortuję i zanoszę do parafii dla biedniejszych rodzin. Ubrań jest dużo – to fakt, ale wiesz, że my większość dostajemy od Pawła i moich kuzynek. Dziadkowie także czasem kupią coś nowego.
Lato już na dobre pomachało ręką na pożegnanie, a jesień wchodzi bez pytania, jak nieproszony gość. Jeszcze chwilka, a wszyscy będą chodzić po dywanie z kolorowych liści. Przedszkolaki zrobią ludziki z kasztanów, uczniowie zanucą jesienną piosenkę, a dorośli… Już teraz zastanawiają się, jak uchronić swoje pociechy przed katarem, kaszlem albo bólem ucha. Wieczorem, gdy pani Alicja wróciła od swoich rodziców, oznajmiła mężowi, że Ola i Maciek będą piły tran. Albo olej z wątroby rekina. Dziadzio Stefan czuje się już trochę lepiej i pani Nowak mogła  spokojnie pogadać ze swoją mamą. Kto jak kto, ale babcia Stasia w kuchni nie ma sobie równych, dlatego jej mąż o dietę nie musi się martwić. 
- Mówię ci Alicjo – zapewniała babcia Stasia, – ja wiem, że tran nie wywołuje dobrych skojarzeń. Nam na samą myśl o wypiciu tego paskudztwa, robi się niedobrze. Warto jednak żebyś się tym zainteresowała. Ola i Maciuś nie będą wybrzydzać, zobaczysz. Olej też jest dobry, zresztą, ty zdecydujesz.
Pani Alicja zdecydowała i następnego dnia postawiła na stole niedużą, ciemną butelkę. 
- Co to jest? - spytały dzieci.
- Olej z wątroby rekina – odpowiedziała z uśmiechem mama. - Słyszeliście o czymś takim?
- Ja słyszałem! - wtrącił tata i mrugnął do żony.
- Samo zdrowie! My z mamą i nasi rodzice piliśmy tran.
- O zgrozo! - zawołał z obrzydzeniem Maciek. Naprawdę zamierzacie nas tym poić?
- Zamierzam zrobić wszystko, żeby nie wykręcać numeru telefonu do waszego pediatry. Może olej nie uchroni was przed przeziębieniem, czy jakąś infekcją, ale na pewno wzmocni waszą odporność, więc proszę nie marudzić tylko otwierać buzie, no już!
- No i jak? - zapytał tata. - Da się przeżyć?
- Dam radę! - powiedział Maciek, wykrzywiając usta.
- Ja chyba też. Nie chcę mieć zaległości w szkole.
- A ja – dorzucił jeszcze Maciek – chcę wreszcie nauczyć się pływać. Chłopaki już się śmiali, że w tym roku nadal nic z tego nie wyjdzie. Już ja im pokażę! Nie mogę opuścić żadnego wyjazdu na basen, więc będę posłusznie otwierał buzię – uśmiechnął się chłopiec. 

Ewa Makowska

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!