TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 09:32
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

90 - lecie tradycji wychowawczej Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia

90 - lecie tradycji wychowawczej

Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia 

90-lecie tradycji

Tam, gdzie opiekę roztacza gościnny Święty Józef, a do pomocy ma siostry Matki Bożej Miłosierdzia i ich podopieczne, słowem same kobiety i dziewczęta, gościnność jest po prostu cnotą, czyli dobrym przyzwyczajeniem. Nie inaczej było 8. maja w uroczyste obchody okrągłej rocznicy działalności sióstr w Kaliszu. Eucharystia pod przewodnictwem Pasterza Kaliskiego, choć, jak zawsze najważniejsza, była zaledwie początkiem świętowania.

W swojej homilii biskup Stanisław przypomniał najpierw motywy, które zgromadziły nas pod słynnym już adresem, czyli „na Poznańskiej”.
- Pierwszego listopada tego roku siostry Matki Bożej Miłosierdzia będą wspominać i świętować 150-lecie powstania i w tym 150-leciu jest 90 lat obecności sióstr tu w Kaliszu, obecności sióstr i dzieła, które one prowadzą – mówił Pasterz Kaliski, przypominając historię tę działalności. - Można w pewnym skrócie przedstawić etapy dzieła, które się tu pojawiło i rozwijało. Pierwszy był Zakład Opieki
św. Józefa, potem był Zakład Wychowawczy Stowarzyszenia Katolików Caritas, a następnie Zakład Wychowawczy Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia i wreszcie jest obecny Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy Domu Miłosierdzia św. Józefa. Całe to dzieło czerpie inspirację od kapłana, a był nim ksiądz prałat Stefan Martuzalski, który był w Kaliszu kapelanem szpitala i katechetą. W swojej posłudze pasterskiej spotkał kobiety i dziewczyny, którym się nie powiodło, ale które chciały wyjść z trudności, w jakich się znalazły. I ks. Martuzalski, zapewne z natchnienia Ducha Świętego pomyślał, aby stworzyć dzieło, które im w tym pomoże, a do prowadzenia tego dzieła wybrał siostry Matki Bożej Miłosierdzia. Zauważmy, że właśnie idea miłosierdzia była ideą wiodącą i ona kierowała księdzem Martuzalskim. Idea dobrego Samarytanina: okazać miłosierdzie tym kobietom i dziewczynom, które ks. Martuzalski tu spotkał i tak się zaczęło – opowiadał biskup Stanisław, który wiele mówił również o połączeniu miłosierdzia w wymiarze społecznym i w wymiarze wiary, a także o poszukiwaniach i rozeznawaniu charyzmatu sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, które ostatecznie zaowocowały powstaniem obecnego ośrodka. 

W drugiej części homilii Pasterz zwrócił się do dziewcząt, wyrażając nadzieję, a wręcz przekonanie, że choć czasem „filuterne myśli” jeszcze przychodzą im do głowy, to jednak czują się tutaj jak w domu, czują się dobrze i są jak kwiaty w maju, które rozkwitają. 

- Zapowiada się w was owoc - mówił Ksiądz Biskup życząc, by pozwoliły się kierować Duchowi Świętemu i dokonywały mądrych wyborów, patrząc końca. Dziewiętnaście dziewcząt przyjęło później dar Ducha Świętego w sakramencie bierzmowania.

Po Eucharystii nastąpiła druga część i bynajmniej nie od razu był obiad. Pod czujnym okiem siostry dyrektor Olimpii, najpierw obejrzeliśmy (a gości było wielu i znaczących od Matki Generalnej po pana Wiceprezydenta, niech pozostali mi wybaczą) multimedialną prezentację historii i tradycji wychowawczej Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Kaliszu, podczas której niejako rozwinięte zostały myśli zasygnalizowane w homilii Księdza Biskupa. A następnie wychowanki Ośrodka, przygotowane przez pana Pawła Szpuleckiego, nauczyciela muzyki, pokazały się ze swojej najlepszej chyba strony przedstawiając musical o historii dziewczyny, która z ośrodka wychowawczego jedzie na kilka dni do rodzinnego domu. Niestety, nie znajduje tam tego, czego najbardziej potrzebuje od rodziny, czyli miłości i znika.  Oczywiście, jak w każdym markowym musicalu wszystko kończy się dobrze. 

Dziewczyny dały naprawdę dobry występ, ale szczególnie mnie poruszyło to, że w oczach dziewcząt oglądających widziałem, że spektakl mówi po prostu o nich. I życzę im z całego serca, aby jak w musicalu, również w ich życiu wszystko potoczyło się dobrze. Aby ten owoc, który się w nich zapowiada pojawił się w odpowiednim czasie i obfitości.

Tekst i foto ks. Andrzej Antoni Klimek

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!